Ząbkowice - Szkoła w Grądach

Wycieczka do Kamieńca Ząbkowickiego i Ząbkowic Śląskich

         We wtorek 17 października 2023 roku odbyła się wycieczka do Kamieńca Ząbkowickiego i Ząbkowic Śląskich. Została ona zorganizowana przez Rejonowy Zarząd PCK w Otmuchowie dla uczniów udzielających się w szkolnych kołach PCK z Wójcic, Grądów i Otmuchowa. O godzinie 9:00 wyruszyliśmy autokarem spod Zespołu Szkół w Otmuchowie. Pierwszym celem wycieczki był XIX wieczny Pałac Marianny Orańskiej królewny niderlandzkiej, córki króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego i jego żony -   Fryderyki Luizy Pruskiej. Marianna Orańska w spadku po matce otrzymała Kamieniec Ząbkowicki, widząc wzgórze wymarzyła sobie na nim swoja letnią rezydencję. Budowa pałacu trwała ponad trzydzieści lat i kosztowała równowartość dwóch ton złota. Został on wybudowany w stylu neogotyckim z wpływami romańskimi, nawiązującymi do budowli stawianych w tym czasie we Włoszech. Po drugiej wojnie światowej został splądrowany, zniszczony i w dużej części spalony przez żołnierzy radzieckich. Te i inne informacje na temat pałacu oraz historii życia Marianny Orańskiej  mieliśmy możliwość wysłuchać i zobaczenia dzięki bardzo życzliwej i elokwentnej pani przewodnik. Po zwiedzeniu Pałacu wyruszyliśmy z Kamieńca do Ząbkowic Śląskich, gdzie mieliśmy możliwość zobaczyć krzywą wieżę. Wybudowana została w średniowieczu, nazywana jest „śląską Pizą”. Ma 34 metry wysokości oraz odchył od pionu 2,14 m. Dawniej była dzwonnicą, obecnie znajduje się w niej wystawa „Średniowieczna Izba Tortur i Więzienie w Lochu Głodowym”. Różne ciekawostki na temat historii krzywej wieży oraz zastosowania różnego rodzaju przyrządów do torturowania więźniów opowiedział nam przewodnik i opiekun tego miejsca. Po zwiedzeniu krzywej wieży udaliśmy się do Laboratorium Doktora Frankensteina, gdzie znajdowały się ciekawostki z pracy szalonego doktora.  Nazwisko doktora zostało zaczerpnięte przez angielską pisarkę Mary Shelley z dawnej nazwy Ząbkowic – FRANKENSTEIN i wykorzystane w powieści grozy o opętanym obsesją szalonym naukowcu Viktorze Frankensteinie, plądrującym cmentarze w poszukiwaniu materiału do stworzenia nowego życia.  Po zakupieniu pamiątek ruszyliśmy w drogę powrotną z przystankiem na „Maka”. Po posiłku pełni wiedzy i wrażeń w bardzo dobrych humorach udaliśmy się do domu.

Andrzej Werner